Mężczyzna to najgorsza istota na świecie.
Główny Opiekun:

Główny Opiekun:

"Mówić nie myśląc, to jak strzelać nie celując.
Slender
Przyrostek: Czarny Pan
Pseudonim: Slendy- Przezwisko nadane przez Jeff'a. Giń.
Wiek: Nie wiadomo.
Płeć: Mężczyzna
Przyjaciel:-
Najlepszy przyjaciel:-
Zauroczenie/Partner:-
Charakter: Jestem spokojnym i zrównoważonym... Czymś? Potworem? Nie. Dokładnie nie wiadomo. Uwielbiam ciszę i spokój. Kryję swoją złość, którą wyładowuję na ofiarach lub... Jeff'ie. Tak. Kocham się nad nim znęcać, to moje ulubione zajęcie. Człowiek (?) ze mnie skryty, nie otwieram się zbytnio przed kimś, a w dodatku trudno zdobyć u mnie zaufanie. Zazwyczaj siedzę sam, w ciszy i ciemności, nie lubię wtrącać się w nie mój interes i inne takie sprawy. Dziwię się, jak ja w ogóle widzę, słyszę i czuję, skoro... Nie mam twarzy. Ale cóż, nie da się tego naprawić. Mam takie coś w rodzaju... Instynktu, który nakazuje mi kierować wszystkimi, przez co nie łatwo mnie opanować. Ja muszę być na szczycie, muszę wygrać, bo nie przyjmuję smaku przegranej.
Hobby: Czytanie literatury pięknej.
Login:-
Co cię nie zabije, to wtedy do du***y jest broń.
Jeff
Przyrostek: The Killer
Pseudonim: Pieszczotliwie jestem nazywany "Jeff'ik". Ale Jeff wystarczy.
Wiek: Wyglądam na 17-18
Płeć: Mężczyzna, a spróbuj zwątpić.
Przyjaciel:---
Najlepszy przyjaciel:---
Zauroczenie/Partner: Buahahah. Śmieszne.
Charakter: Mimo wykończenia psychicznego jestem dość... Mądry? Chociaż gadam co chwila dziwne rzeczy... Zawsze chodzę na luzie i mam gdzieś losy innych, ale czasem zdarzy cię cud, i w końcu nie przejmuję się tylko sobą. Lecz ta sytuacja zdarza się bardzo rzadko, bo wolę się przyglądać męczarniom człowieka. Moim zadaniem w "bazie", to dopilnowanie wszystkich razem z Clock. Niby ja jestem "tym mądrzejszym", ale jakoś w to nie wierzę, i zdaję się na instynkt Clockwork. No właśnie... Nie lubię zbytnio myśleć. Idę za grupą i nie odzywam się słowem, bo zawsze wszystko idzie na mnie. Powiem słowo: Źle. Takie życie. Nie jestem także zbytnio ogarnięty i nie mam nic poukładane w głowie. Inny człowiek myśli z dwa, trzy razy, a ja mam taką zasadę: Najpierw robię, potem myślę. Jestem bardzo towarzyski i nie znoszę samotności. Bardzo płynnie władam sarkazmem i ironią, bo opanowałem to do perfekcji. Nie można określić, czy w danej chwili kłamię, czy też nie. A ty? Czy dalej myślisz, że to, o czym mówię, to prawda? Pewnie tak, bo mało kto przeżył spotkanie ze mną. Dosłownie. Lecz wolę być sobą, i nie udaję nikogo. No, może czasem podrażnię się z kimś, lecz zawsze wychodzę z opresji cało. Jak to mawiają, "Niby głupi ma zawsze szczęście". Mam też dość bujną wyobraźnię, i widzę to, co nie istnieje. Niekiedy mam napady przytulania i czułości, przez co nikt nie może ode mnie uciec. Fajnie, no nie? Ale masz mi wierzyć w każde moje słowo, bo inaczej... Idź już spać.
Hobby: Zabijanie, obserwowanie innych, literatura, oraz wkurzanie wszelkich organizmów żywych...
Login: Rad.
Inne zdjęcia:---
„My się nie boimy, to my jesteśmy strachem.”
Jack
Przyrostek: Eyeless
Pseudonim: Po prostu Jack *lecz niestety niektórzy zwą go Jacuś*
Wiek: Przedział wiekowy na jaki wygląda to jakieś 17 lat- 18 lat.
Płeć: Mężczyzna
Rodzina: Nie posiadam żadnych żyjących krewnych.
Przyjaciel: ---
Najlepszy przyjaciel: ---
Zauroczenie/Partner: *Pada na podłogę i zaczyna się śmiać bez opamiętania*
Charakter: Może i wydaję się straszny, najgorszy i w ogóle fuj, to taki nie jestem. Nie jestem taką patologiczną bestią że, jak ktoś się na mnie krzywo spojrzy to mu włosy z głowy wyrwę. Jestem jeszcze nastolatkiem, według mnie - że do 20 lat jest się nastolatkiem *pomińmy*. Lubię imprezować, a kto nie lubi? *Aha... Pan, to dobrze, mamy jednego pana który nie lubi imprezować.* Jednak powracając do mnie, mam w sobie takie jakby …Z resztą, kto chce aż tyle o mnie wiedzieć.
Mimo tego że mam te ileś lat, jakoś nie żłopie piwska na każdej imprezie, czasem wolę zamówić sobie coś gazowanego. Sympatyczny, da się ze mną pogadać o różnych tematach, da, nawet ramię byś mógł się wypłakać *lecz nie warto ryzykować*, jestem godny zaufania. Mam swój poziom żartów, nie szaleje za swoimi kawałami jednak można o nich powiedzieć że są z "górnej półki". Jednak czy jestem romantykiem? Potrafię szepnąć kobiecie jakieś czułe słówko, dosłownie potrafię zawrócić dziewczynie w głowie, jeśli na początku oczywiście oddzielę głowę od karku...
Jednak, tytuł do czegoś zobowiązuje, czasem po prostu jestem nieokiełznany, z miłego i sympatycznego *hmm.* chłopaka mogę zrobić się ze mnie prawdziwy demon *to jest to...*. Ale czy zawsze muszę taki być? Takim jebniętym w głowę młotkiem? Mimo tego że miewam takie napady złości.
Ale nie tylko naruszenie moich nerwów do tego doprowadza...
Jestem pożeraczem *inaczej: kanibalem*, więc jeśli nie zjem człowieka przez kilka tygodni po prostu atakuje każdego, zdarzyło się to już parę razy i bywało że nawet jedna dzielnica, została obrabowana z ludzi. Jednak czy trzeba być złym *ekhem... możliwe?*?
Jeśli miałbym coś jeszcze dodać...Hmm. Lubię koty *nosz! Musiałem powiedzieć! Ale są za puszyste *
Hobby: Malowanie i powiedzmy, że „chirurgia”...
Login: HW: Maja666666 {} DG: Blau666
Inne zdjęcia: Klik, Klik, Klik

"Czy wszystko pozostanie tak samo, kiedy mnie już nie będzie? Czy książki odwykną od dotyku moich rąk, czy ubrania zapomną o zapachu mojego ciała? A ludzie? Przez chwilę będą mówić o mnie, będą dziwić się mojej śmierci – zapomną."
Vincent
Przyrostek: Purple Guy, Springtrap
Pseudonim: Springy, PG
Wiek: Na tyle pogrążyłem się w swojej obsesji, że... Nie wiem. Chociaż jestem dorosły.
Płeć: Mężczyzna
Rodzina: Zapomniało się...
Przyjaciel: Przyjaciel... Wbiję mu nóż w plecy przy najbliższej okazji.
Najlepszy przyjaciel: Skoro zwykłego nie mogę zyskać, to co dopiero takiego.
Zauroczenie/Partner: *Przewraca oczami*
Charakter: Najtrudniejsza część... Więc... Od czego zacząć...
Według niektórych ludzi byłem... Normalny. Umiałem się śmiać od tak i żartować. Lecz któregoś dnia... Powieka zaczęła mi drżeć. Na mojej ręce pojawiły się małe ranki, czerwone, od których odchodziły żyły. Chyba wiadomo, jaki błąd popełniłem. Potem... Potem poszło jak z górki. Jedna ofiara za drugą, do tego jeszcze w miejscu, gdzie bawiły się dzieci. Wszędzie śmiechy i chichy, oraz krzyk. Krzyk mrożący krew. Nic bardziej nie cieszyło mnie od tego dźwięku... Ale... Jestem także strachliwym... Królikiem? Uciekam jak najdalej od zbyt ciężkiej pracy- czyli właściwie od każdego powierzonego mi zadania. Chociaż jestem prawdziwym nierobem, to i tak lubi pomagać, stanie po stronie mordujacego. Potrafię być zabawny oraz niepoważny... I jest tak cały czas. Jestem dość zapominalski... I o czym to ja? Ach, no tak. Płynnie władam sarkazmem oraz ironią. Do tego czasu wiele ludzi i... innych takich nie mogli się zorientować, czy w danej chwili nie okłamuję ich. Takie życie. Nie udaję nikogo, bo wolę być sobą. Samotność i ból zahartowały mnie. Doskonale tłumaczę wszelkie... pojęcia. Czy coś. Mam trochę niepoukładane w głowie, przez co wydaję się naprawdę... pokręcony. Bo tak jest. No... Jestem wcale... trochę... Bardzo chory psychicznie, jak to by niektórzy ujęli. Uwielbiam wszystkich wnerwiać, oraz lubię... Dzieci. Tak... Mm... Nie było zdania. Nie.
Czasami widzę dziwne rzeczy, słyszę to, czego nie powinienem. Nie umiem być tolerancyjny oraz cierpliwy, a także skromny. No bo co? Kto bogatemu
Własnie, czym. Mam jedno wcielenie, choć każdy widzi mnie na inny sposób. Posiadam dwa prawdziwe wcielenia: Tylko nieliczni potrafią zobaczyć mój... ten pierwszy prawdziwy wygląd. W kolejnym zaś inni spostrzegają mnie jako wielkiego królika. Drugi jest taki, iż wyglądam jak człowiek. Tyle, że z metalową szczęką i w ogóle. No, to chyba tyle. Jeżeli jesteś dzieckiem, to radzę ci uciekać gdzie pieprz rośnie...
Ciągle je widzę, dotykają mnie... Krzyczą...
I błagają.
Hobby: Hobby?... Hm. Dzieci się zaliczają?
Login: Rad.
Inne zdjęcia: Wcielenie 1, Wcielenie 2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz